Przejdź do treści

Graniczny spór o Morskie Oko: historia i informacje

Przewodnik tatrzański
Opublikowane według Michał Jarząbek-Giewont w Tatry · czwartek 13 Wrz 2018
Morskie Oko uważane jest za jedno z najpiękniejszych jezior górskich w całych Tatrach. To najczęściej odwiedzane miejsce, w sezonie można tu spotkać tysiące turystów.
Graniczne położenie spowodowało, że teren wokół Morskiego Oka był w końcu XIX wieku przedmiotem sporu międzynarodowego między Polską, a formalnie rzec biorąc, po rozbiorach, polską prowincją monarchii habsburskiej — Galicją i drugim krajem, wchodzącym w skład tego samego organizmu — Węgrami.

Geneza sporu o Morskie Oko - przebieg granicy w Tatrach


Morskie Oko niegdyś
Początki sporu sięgają końca XVI wieku, kiedy to władca zamku niedzickiego Olbracht Łaski zagarnął tereny należące do starostów nowotarskich, a następnie sprzedał je wraz z zamkiem i resztą majątku Jerzemu Horvathovi z Palocsy. Obszar obejmował ziemie zajmowane obecnie przez: Białkę, Leśnicę, Bukowinę i sięgały także w głąb Tatr wzdłuż rzeki Białki na przełęcz Polski Grzebień.
W 1770 roku Austriacka cesarzowa Maria Teresa zajęła tereny starostwa sądeckiego, czorsztyńskiego i nowotarskiego wraz ze sporną częścią Tatr. Po I rozbiorze polski w 1772 roku starostwo nowotarskie stało się częścią Galicji (Austrii), natomiast starostwo spiskie włączono do Węgier.
Dolina Rybiego Potoku stała się własnością rządu Austriackiego, a częściowo sołtysów z Białki. Około 1795 roku granica galicyjska (dawna polska) została z linii Biała Woda — Polski Grzebień przesunięta na zachód na linię od ujścia Rybiego Potoku do Białki — Żabi Grzbiet — Rysy. Po zakupie w 1824 roku części dóbr zakopiańskich, w tym części Doliny Rybiego Potoku przez Emanuela Homolaca spór z rodziną Palocsayów wzrósł.

Książę Christian Hohenlohe

Książe Hohenlohe

Konflikt rozgorzał z nową siłą, gdy w 1879 roku dobra tatrzańskie Palocayów zakupił książę pruski Christian Hohenlohe, a w 1889 roku właścicielem dóbr zakopiańskich, a więc i Morskiego Oka został hrabia Władysław Zamoyski. Od tego momentu spór nabiera charakteru politycznego, angażując opinię publiczną obu stron. Książę pruski Christian Hohenlohe słynący z wystawnego życia i zamiłowania do polowań chciał poszerzyć swoje tereny łowieckie. W dobrach jaworzyńsko lendackich założył zwierzyniec, do którego sprowadził jelenie z Siedmiogrodu, koziorożce z Kaukazu i bizony z Ameryki.

Książę Hohenlohe zaczął podsycać dawny spór graniczny i nad Morskim Okiem dochodziło do incydentów i aktów bezprawia. Jego służby wspierały władze węgierskie, wysyłając w ten rejon żandarmerię wojskową. Wybudowali oni schronisko na spornym terenie, przepędzając z niego polskich pasterzy, a niejednokrotnie ich aresztując. Działaniom księcia przeciwstawiała się jedynie służba leśna hrabiego Zamoyskiego i górale Białczyńscy. Niszczyli w zimie siedziby żandarmów, usuwali węgierskie kamienie graniczne i puszczali z dymem strażnice.

Sąd międzynarodowy w Grazu


W obronie Morskiego Oka zwoływano wiece i słano petycje do cesarza. W 1897 roku parlament i sejm węgierski zgodziły się na oddanie sprawy sporu granicznego do rozstrzygnięcia przez sąd międzynarodowy. W 1901 roku celem pokojowego rozwiązania konfliktu został powołany Międzynarodowy Sąd Rozjemczy, na którego czele stanął szwajcar Johan Winkler. Rozprawa rozpoczęła się w sierpniu 1902 roku w Grazu.

nad Morskim Okiem dawniej
Strona węgierska domagała się wytyczenia granicy, biegnącej z Rysów do Czarnego Stawu i poprzez staw do Morskiego Oka do miejsca skąd wypływa Rybi Potok, wzdłuż niego aż do połączenia z Potokiem Biała Woda. Strona galicyjska (Polska) natomiast żądała utrzymania dotychczasowej granicy prowadzącej od Rysów granią Żabiego do spływu Rybiego Potoku i Białej Wody.

Przedstawiciel strony węgierskiej dowodził, że Morskie Oko należy do korony świętego Stefana od dawnych czasów, a za granicę trzeba uznać rzekę Białkę, po stronie polskiej największym obrońcą praw Galicji do Morskiego Oka był profesor Uniwersytetu Lwowskiego, historyk prawa polskiego Oswald Marian Balzer.

Przedstawił tezy oparte na analizie dawnych map i licznych utworów literackich z XVII i XVIII wieku, udowadniając, że teren starostwa nowotarskiego sięgał aż do Małej Wysokiej i Polskiego Grzebienia. Wystąpienie Balzera przeważyło szale i sąd rozjemczy przyznał 13 IX 1902 r. Galicji (a więc Polakom) całe sporne terytorium.

Wyrok: „Granica idzie od szczytu Rysów w kierunku północnym przez szczyt Żabiego, grań Żabiego i Siedmiu Granatów, aż do miejsca, gdzie grzbiet się kończy, spada i zaczyna spłaszczać. Od tego miejsca idzie granica dalej do tego punktu Rybiego Potoku, gdzie od zachodu od góry Czuby mały potok wpływa do Potoku Rybiego, mniej więcej 700 metrów przed ujściem Potoku Rybiego do Potoku Pod Upłazki (Biała Woda). Od tego ostatniego punktu, aż do ujścia tworzy koryto Potoku Rybiego granicę".

Werdykt sądu w Grazu potwierdzający prawa polskie do Morskiego Oka wywołał w Zakopanem falę entuzjazmu. Po I wojnie światowej książę Hohenlohe proponował sprzedaż swoich terenów położonych w Tatrach. Jednak nasz rząd nie był zainteresowany jak to określił „kupnem kamieni". Po śmierci profesora Balzera państwo polskie odznaczył go Orderem Orła Białego. W 1933 roku Gmina Zakopane dla upamiętnienia jego zasług nazwała imieniem Oswalda Balzera drogę biegnącą do Morskiego Oka. W Zakopanem Liceum Ogólnokształcące nosi imię Osfalda Balzera, na murze otaczającym Stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku znajduje się tablica poświęcona temu zasłużonemu Polakowi.

Źródło:
"Wokół Podhala" Janusz Zdebski

Michał Jarząbek-Giewont autor bloga
AUTOR

Przewodnik tatrzański — ponad 10 lat doświadczenia w oprowadzaniu po Tatrach i Zakopanem.
Rodowity góral z Zakopanego i miłośnik przyrody tatrzańskiej. Przewodnictwem zajmuje się zawodowo. Prywatnie pasjonat jazdy na rowerze, skiturów oraz fotografii krajobrazów górskich.


5.0 / 5
2 recenzje
1
0
0
0
0
Cukier
poniedziałek 01 Paz 2018
Niesamowita historia, Ten blog to kopalnia wiedzy!
Zakopane apartamenty
piątek 21 Wrz 2018
Bardzo ciekawy artykuł. Zadziwiające jest to, że tak wiele osób każdego dnia odwiedza to miejsce, z pewnością nie znając jego historii - a warto! :)
Wróć do spisu treści