PORTFOLIO ▼
Opis i relacje z wybranych wycieczek – portfolio przewodnika tatrzańskiego
Zapraszam do zapoznania się z moim portfolio wycieczek po Tatrach i Zakopanem. Każda wyprawa to nie tylko wędrówka, ale także nauka i opowieść o historii, przyrodzie i kulturze regionu.
Znajdziesz tutaj opisy i relacje z wybranych wycieczek.

Relacja z jesiennej wycieczki na Halę Gąsienicową
Jesień w Tatrach to prawdziwy spektakl barw – ruda kiprzyca wierzbówka, czerwieniące się jarzębiny i górskie szczyty skąpane w ciepłym świetle słońca. W takiej scenerii miałem przyjemność oprowadzać grupę uczniów szkoły podstawowej z Ustronia. Naszym celem była malowniczo położona Hala Gąsienicowa, znajdująca się na wysokości 1500 m n.p.m.

Jesień na Hali Gąsienicowej
Start w Kuźnicach
Wyruszyliśmy z Kuźnic wczesnym rankiem. Pogoda była wręcz idealna – rześkie powietrze, błękitne niebo i ani jednej chmurki na horyzoncie. Po krótkim wprowadzeniu dotyczącym zasad bezpieczeństwa i tego, jak należy zachowywać się na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, rozpoczęliśmy wędrówkę.
Podejście przez Skupniów Upłaz

Grupa idzie z przewodnikiem Skupniów Upłazem
Szlak od początku wymagał trochę wysiłku, ale dzieci szły znakomicie – równym tempem, bez narzekania, a nawet z uśmiechami na twarzach!
Po wyjściu z lasu dotarliśmy na Skupniów Upłaz, gdzie pierwsze zachwyty zamieniły się w głośne „Wow!”.
Widoki jakie pojawiły się po wyjściu z lasu zrobiły wrażenie na młodych turystach. Najpierw z lewej strony zobaczyliśmy Kopieniec i Nosal, a chwilę później z prawej strony wyłoniły się Kasprowy Wierch, Giewont i Czerwone Wierchy. To był idealny moment na krótką przerwę, podczas której zrobiliśmy kilka zdjęć, a ja przedstawiłem uczniom panoramę i topografię otoczenia.
Na Halę Gąsienicową i do schroniska Murowaniec

Przewodnik opowiada na Hali Gąsienicowej
Po odpoczynku ruszyliśmy dalej, szlak prowadził ku Przełęczy między Kopami, a następnie wśród kosodrzewiny. W miarę zbliżania się do celu ukazywał się coraz szerszy widok na Dolinę Gąsienicową i otaczające ją szczyty jak: Kościelec, Granaty, Świnicę...
Dzieci były zachwycone, i co chwilę ktoś pytał: „A co to za szczyt?”.
W końcu dotarliśmy na Halę Gąsienicową, gdzie zatrzymaliśmy się przy drewnianym szałasie. Przed nami rozciągał się jeden z najpiękniejszych widoków w Tatrach. Po kilku minutach byliśmy już w schronisku Murowaniec, które przywitało nas pysznym jedzeniem i obowiązkową szarlotką. Zrobiliśmy tu dłuższy, zasłużony odpoczynek.
Powrót przez Dolinę Jaworzynkę

Szałas pasterski
Powrót do Zakopanego odbył się przez Dolinę Jaworzynkę i poszedł sprawnie, choć niektórzy uczniowie zaczęli już odczuwać trudy wycieczki. Gdy dotarliśmy do Kuźnic, na twarzach uczestników widać było satysfakcję i dumę! To była wspaniała wycieczka, dopisała nam piękna pogoda, cudowne widoki. Wytrwała grupa młodych turystów, udowodniła, że można iść w góry bez narzekania.

Opis wycieczki po Zakopanem z uczniami liceum
Wiosna to wyjątkowy czas, by odkrywać Zakopane. To właśnie wtedy uczniowie przyjeżdżają pod Giewont na zielone szkoły. W kwietniu miałem przyjemność oprowadzać grupę uczniów liceum. Zwiedzanie obejmowało m.in. Wielką Krokiew, siedzibę TOPR, Willę Koliba, Stary Kościółek, Stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku oraz góralskie domy przy ulicy Kościeliskiej. To miejsca i obiekty najlepiej oddające charakter i duszę tego niezwykłego miasta.

Przewodnik opowiada o stylu zakopiańskim
Wielka Krokiew – serce polskich skoków narciarskich
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od Wielkiej Krokwi, największej skoczni narciarskiej w Polsce. Wiosną, gdy śnieg znika, obiekt wygląda zupełnie inaczej niż zimą. Opowiedziałem uczniom o historii tego miejsca, sięgającej 1925 roku, oraz o legendarnych zawodach, które tu się odbywały. Dowiedzieli się o największych polskich skoczkach - legendarnym Stanisławie Marusarzu oraz oczywiście Adamie Małyszu i Kamilu Stochu. Nie zabrakło też ciekawostek o przygotowaniach skoczni i specyfice tego sportu.

Skocznia narciarska w Zakopanem
Idąc spod skoczni, po drodze pokazałem licealistom siedzibę TOPR. Przybliżyłem historię powstania tej niezwykle ważnej instytucji. Opowiedziałem o niebezpieczeństwach górskich wypraw oraz o tym, jak należy się przygotować na wycieczkę w Tatry.
Willa Koliba – kolebka stylu zakopiańskiego

Przewodnik mówiący o Willi "Koliba"
Kolejnym punktem naszej wycieczki była Willa Koliba – pierwszy budynek w stylu zakopiańskim, zaprojektowany przez Stanisława Witkiewicza. Już sam widok budynku wywołał zaciekawienie. Zwróciłem uwagę uczniów na charakterystyczne zdobienia, drewniane elementy i spadzisty dach pokryty gontem. W środku mogliśmy podziwiać wnętrza utrzymane w stylu witkiewiczowskim – rzeźbione meble, drewniane ściany i ręcznie wykonane zdobienia. Opowiedziałem o tym, jak Witkiewicz stworzył unikalny styl zakopiański, który do dziś można podziwiać w wielu miejscach miasta pod Tatrami.
Stary Kościółek i Stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku – historia wśród zabytkowych nagrobków

Przewodnik Michał Jarząbek-Giewont opowiada o Starym Cmentarzu
Najstarszy kościół w Zakopanem, związany z Józefem Stolarczykiem – pierwszym proboszczem. Opowiedziałem uczniom, jak pierwszy ksiądz cywilizował górali i wprowadzał nowe zwyczaje.
Następnie udaliśmy się na Stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku, jedno z najważniejszych miejsc Zakopanego. Przechadzając się wśród misternie rzeźbionych nagrobków, rozmawialiśmy o ludziach, którzy mieli ogromny wpływ na kulturę, sport i historię Podhala. Pokazałem groby m.in. Stanisława Witkiewicza, Kornel Makuszyńskiego, Tytusa Chałubińskiego oraz Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Uczniowie z zainteresowaniem słuchali o góralskiej symbolice nagrobków i niezwykłych życiorysach osób, które tu spoczywają.
Ulica Kościeliska – zakopiańska starówka

Ulica Kościeliska w Zakopanem
Nasz spacer zakończyliśmy na ulicy Kościeliskiej czyli najstarszej ulicy Zakopanego. Tutaj pokazałem młodzieży pięknie zachowane góralskie domy z XIX wieku. Opowiedziałem o tradycyjnej architekturze podhalańskiej – charakterystycznych konstrukcjach zrębowych, drewnianych gankach i stromych dachach. Spacerując wzdłuż ulicy, przyglądaliśmy się dawnym chałupą i omawialiśmy, jak wyglądało surowe życie górali w tamtych czasach.
Podsumowanie zwiedzania Zakopanego

Spacer ulicą Zakopanego
Po kilku godzinach zakończyliśmy naszą wycieczkę. Licealiści zobaczyli, że Zakopane to nie tylko Krupówki i turystyczny gwar, ale także miejsce pełne historii, tradycji i niezwykłej kultury. Cieszę się, że mogłem pokazać uczniom, jak wiele skarbów kryje to wyjątkowe miasto. Mam nadzieję, że dla wielu z nich była to dopiero pierwsza z wielu wizyt w stolicy Tatr.

Relacja z wycieczki na Giewont z uczestnikami obozu letniego
Letnie wędrowanie po Tatrach to dobra opcja dla osób lubiących ruch i wyzwania na górskich szlakach. W piękny sierpniowy dzień wraz z uczestnikami obozu letniego wyruszyliśmy w Tatry. Naszym celem był Giewont, czyli jeden z najbardziej rozpoznawalnych i znanych szczytów Tatr.

Przewodnik z obozowiczami w Kuźnicach
Wycieczkę rozpoczęliśmy rano o godzinie 6:00 wyruszyliśmy z Kuźnic. Pogoda była w sam raz, słońce delikatnie przygrzewało, a rześkie, poranne powietrze pomagało w marszu. Przed wyruszenie koloniści dowiedzieli się, którędy będziemy szli, gdzie zrobimy przystanki i ile przewyższenia pokonamy. Podkreśliłem także, jak ważne jest dostosowanie tempa i regularne nawadnianie podczas naszej wycieczki.
Odpoczynek na Hali Kondratowej

Hala Kondratowa
Pierwszym miejscem gdzie zrobiliśmy odpoczynek była Hala Kondratowa. Podziwialiśmy tu malownicze krajobrazy, kwitnąca kiprzyce wierzbówkę oraz rozłożysty masyw Kopy Kondrackiej. Młodzież posiliła się w schronisku i po chwili regeneracji ruszyliśmy w stronę Przełęczy Kondrackiej 1725 m n.p.m.
W miejscu zwanym Piekiełkiem zaczęło się robić bardziej pod górkę, dla tego robiliśmy częstsze krótkie przystanki. Pomimo bardziej wymagającego terenu, obozowicze radzili sobie świetnie. Krok po kroku zbliżaliśmy się do upragnionego celu.
Na szczycie Giewontu

Grupa na Giewoncie pod krzyżem
Po 3 godzinach intensywnej wędrówki zatrzymaliśmy się przed samą kopułą szczytową, gdzie rozpoczęła się wspinaczka z użyciem rąk. Objaśniłem uczestnikom, jak należy się zachowywać na odcinkach zabezpieczonych łańcuchami. Po chwili wszyscy stanęliśmy na szczycie Giewontu!
Radość była ogromna, każdy czuł zasłużoną dumę i satysfakcję. Czternastu uczestników obozu osiągnęło ten wyjątkowy cel, a ich uśmiechy mówiły więcej niż słowa. Pod słynnym Krzyżem zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i podziwialiśmy wspaniałą panoramę Tatr oraz leżące w dole Zakopane.
Powrót z Giewontu do Zakopanego

Schodzenie z Giewontu
Po odpoczynku na szczycie rozpoczęliśmy przyszedł czas na schodzenie. Strome odcinki ubezpieczone łańcuchami koloniści pokonali sprawnie i rozważnie. Po dojściu na Wyżnią Przełęcz Kondracką (dawniej Herbaciarnię), zrobiliśmy postój aby spojrzeć jeszcze raz na zdobyty Giewont. Wracaliśmy tą samą drogą którą kilka godzin wcześniej podchodziliśmy. Po dotarciu do Halę Kondratową zatrzymaliśmy się przy schronisku.
Do Kuźnic gdzie był początek naszej wycieczki wszyscy wrócili cali, zmęczeni, ale szczęśliwi i pełni wrażeń. To był wyjątkowy dzień, który pozwolił dzieciom odkryć piękno Tatr. Była to również nauka wytrwałości, współpracy i szacunku do gór.

Zimowa wycieczka skautów na Sarnią Skałę
Zima w Tatrach potrafi być piękna, możemy wtedy podziwiać śnieżne krajobrazy. Pod koniec grudnia, miałem przyjemność oprowadzać drużynę skautów z Warszawy. Naszym celem była Sarnia Skała (1377 m n.p.m.).
Początek w Dolinie Strążyskiej

Harcerze w Dolinie Strążyskiej
Nasza wędrówka rozpoczęła się przed wejściem do Doliny Strążyskiej, gdzie punktualnie o godzinie 9:00 pojawiła się młodzież. Po przywitaniu zaznajomiłem grupę z celem naszej wycieczki oraz zasadami bezpieczeństwa obowiązującymi w górach zimą. Każdy z uczestników był odpowiednio wyposażony, miał ciepłe ubranie, raczki na buty, a w plecakach termosy z gorącą herbatą i przekąskami.
Szlak prowadzący dnem doliny pokonaliśmy bardzo sprawnie, by po około 40 minutach dotrzeć na Polanę Strążyską. Na drewnianych ławkach zrobiliśmy krótki odpoczynek, podczas którego mogliśmy podziwiać wspaniałą, północną ścianę Giewontu.
Podejście na Czerwoną Przełęcz i Sarnią Skałę

Przed wejściem na Sarnią Skałę
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w górę czarnym szlakiem w stronę Czerwonej Przełęczy. Wąski, leśny szlak zaczął miejscami robić się coraz bardziej stromy i oblodzony więc raczki okazały się niezbędne. Pokazałem harcerzom, jak bezpiecznie poruszać się w takich warunkach.
Ostatni odcinek przed szczytem wymagał większego skupienia. Ścieżka była wąska, a pod śniegiem kryły się oblodzone skały. Mimo to chłopcy dzielnie pokonywali kolejne metry, motywując się wzajemnie.
Na szczycie – widoki warte wysiłku

Drużyna na Sarniej Skale
Gdy wszyscy szczęśliwie zdobyli szczyt Sarniej Skały, mogli cieszyć się wspaniałymi widokami. Pogoda od początku nam sprzyjała, dzięki czemu skauci mieli okazję podziwiać Giewont, który wydawał się niemal na wyciągnięcie ręki. W dole rozciągało się Zakopane, które zamykał grzbiet Gubałówki.
Mimo lekkiego wiatru zrobiłem dłuższy postój. Był czas na pamiątkowe zdjęcia, a także krótką lekcję topografii Tatr. Objaśniłem nazwy szczytów widocznych z tego miejsca i opowiedziałem o ich charakterystyce.
Powrót przez Dolinę Białego

Przewodnik z grupą w dolinie Białego
Zejście, choć teoretycznie łatwiejsze, wymagało dużej ostrożności, szczególnie na stromych i oblodzonych fragmentach. Aby nie szlakiem jakim podchodziliśmy, zeszliśmy innym - prowadzącym przez Dolinę Białego. W dolnej części szlak prowadził obok Białego Potoku. Był on w niektórych miejscach całkowicie przysypany śniegiem, a w innych tworzył efektowne lodospady.
Po 1,5 godz. schodzenia grupa wróciła do Zakopanego, opuszczając teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Wycieczka na Sarnią Skałę była świetną przygodą dla chłopaków. Dodatkowo dowiedzieli siew praktyce jak poruszać się w zmiennych zimowych warunkach. Drużyna skautów już planuje kolejną wycieczkę i jest szansa , że następnym razem wybierzemy się jeszcze wyżej.